Czemu wciąż kupujemy laptopy Apple?
Porównując ze sobą oferty notebooków Lenovo i Apple, od razu widzimy, że te druga jest bardzo wąska. Lenovo proponuje znacznie więcej oryginalnych modeli nawet jeśli ograniczymy porównanie do modeli biznesowych i ultrabooków, odrzucając tanie laptopy biurowe, sprzęt dla graczy czy mobilne stacje robocze. Apple ma dla swoich użytkowników ledwie kilka modeli, w dodatku o bardzo ograniczonych możliwościach dobierania konfiguracji. Macbooki mają oczywiście swój charakterystyczny styl, ale nie wystarczyłby on by przekonać wymagających odbiorców. Jak w takim razie przebić modele takie jak Lenovo ThinkPad X1 Carbon 4 czy ThinkPad P40 Yoga?
Lekkość i mobilność
fot. apple.com
Części użytkowników duża wydajność po prostu nie jest potrzebna. Chętnie zrezygnują z dedykowanej karty graficznej i procesora Intel Core U by otrzymać urządzenie lżejsze, smuklejsze i mniej energochłonne. Zwłaszcza, że niższe potrzeby energetyczne oznaczają możliwość użycia mniejszej baterii i tym samym obniżenia wagi jeszcze trochę. W tworzeniu ultralekkich choć dość słabych laptopów Apple ma jako jedyną konkurencję Asusa, który produkuje zbyt wiele taniego sprzętu by zapewnić klientom odpowiedni prestiż. Tymczasem nowy MacBook 12 (2016) nie tylko wygląda szykownie, ale też waży poniżej 1 kilograma i jest wyposażony w pięknie oddającą kolory matrycę Retina o rozdzielczości 2304 na 1440. Jak na 12 calowe maleństwo nie jest też wcale tak słaby.
Baterii nie wyjmuj, przyda się
Pod tym względem Apple długo górowało nad konkurencją. MacBooki działały na baterii nawet 2-3 godziny więcej niż podobne modele. W tym momencie laptopy Lenovo czy Fujitsu z dołączanymi zewnętrznymi bateriami (PowerBridge) biją je na głowę, ale stają się przez to cięższe i mniej wygodne. Apple zoptymalizowało zużycie energii w swoich laptopach osiągając bardzo dobre 9-12 godzinne czasy pracy na baterii. 16 godzin potrzebują naprawdę nieliczni.
Kupujemy laptopy Apple mimo ich ceny i heroicznych wysiłków konkurencji ponieważ są dokładnie skrojone według potrzeb docelowej grupy użytkowników. Nowy MacBook zaprezentowany w tym roku świetniewpisuje się w ten schemat.